Spacery i przejażdżki rowerowe między Chwaliszewem, Ostrowem Tumskim a Berdychowem są przyjemnością dzięki nowym mostom pieszo-rowerowym. Dostępne od 28 lutego mosty Berdychowskie nie tylko łączą brzegi Warty i kanału ulgi, są też dużą atrakcją dla poznaniaków i turystów. Do tej pory zliczono tam blisko 50 tys. przejazdów rowerowych.
- Po miesiącu od otwarcia mostów Berdychowskich widzimy, jak dużą popularnością się cieszą. Świadczą o tym liczby, które odnotowuje zamontowany tam licznik rowerowy. Aktualna średnia to ponad 1,6 tys. przejazdów dziennie. Mosty zwracają uwagę konstrukcją bez podpór w nurcie rzeki oraz estetycznym oświetleniem wkomponowanym w balustrady. Wkrótce będzie tu jeszcze piękniej, bo nowa roślinność budzi się do życia wraz z nadejściem wiosny – mówi Marcin Gołek, wiceprezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Rośliny pojawiły się m.in. na cyplu na Zagórzu. W sumie posadzono 26 dębów szypułkowych, 10 klonów polnych, 3 klony zwyczajne, 15 grabów pospolitych, 8 jesionów wyniosłych, 19 jarzębów mącznych, 11 modrzewi europejskich. Z kolei w siedziska wkomponowano 38 sztuk pięciorników krzewiastych i 20 sosen kosodrzewiny. Są też pnącza – 148 sztuk bluszczu pospolitego i 147 winobluszczu. Nasadzenia kompensacyjne wykonano także na terenie schroniska na Kobylepolu, by zwierzęta na wybiegach miały więcej cienia.
Głównym źródłem światła na mostach Berdychowskich jest oprawa estetycznie ukryta w pochwycie balustrady. Przy współpracy z ekspertem z Zakładu Metrologii, Elektroniki i Techniki Świetlnej Politechniki Poznańskiej opracowano odpowiednią soczewkę, płytkę elektroniczną z diodami LED oraz profil aluminiowy. Tak opracowana oprawa została poddana badaniom fotometrycznym, termicznym (praca w zakresie niskich i wysokich temperatur), badaniom na wnikanie wody i kurzu oraz badaniom odporności na uderzania mechaniczne. W efekcie uzyskano bardzo dobre parametry oświetleniowe, szczególnie istotna jest tu równomierność. Zastosowano też zdalny system sterowania oświetleniem z możliwością ściemniania rozjaśniania, tworzenia scenariuszy. Każdej nocy, po godz. 23, moc oświetlenia jest zmniejszana.
Wyjątkowy wygląd mostów zawdzięczamy zwycięskiej pracy konkursowej, ale bardzo ważne było też dopracowanie technicznych rozwiązań i precyzja po stronie wykonawcy, by całość była spójna i estetyczna. Przykładem może być zwieńczenie balustrady, czyli pochwyt. Celem było uzyskanie opływowego kształtu z możliwością komfortowego podparcia rąk czy też całego ciała, co pozwala na swobodną obserwację przepływającej rzeki. W trosce o szczegóły nieco obniżono balustrady i zrezygnowano ze śrub montażowych w widocznej z rzeki tylnej części pochwytu, przez co forma stała się smuklejsza. Poszczególne elementy są spasowane na dziesiętne milimetrów, a odległości pomiędzy pochwytami to około 4 mm.
Zarówno po zmroku, jak i w dzień, mosty przyciągają uwagę swoją lekką i dynamiczną formą. Zaprojektowane zostały przez zespół projektowy w składzie: Błażej Szurkowski (SKI Studio), Jerzy i Bartosz Gurawski (ARPA), Maciej Sokolnicki (MS86A) oraz Adam Turczyn, jako smukłe wstęgi, bez podpór pośrednich ingerujących w widoki na osi północ (Katedra, Ostrów Tumski) – południe (most św. Rocha, kampus Politechniki). Rezygnacja z podpór w nurcie rzeki wymagała szczególnych rozwiązań podczas samej budowy. Jednymi z najważniejszych elementów konstrukcji są ściany szczelinowe na brzegach Warty i kanału ulgi. Ich rolą jest posadowienie obiektu budowlanego, na których powstaną podpory obiektów mostowych. W przypadku poznańskiej inwestycji, ściany szczelinowe można porównać do skał, na których opierają się najczęściej mosty w budownictwie górskim. Najgłębsze ściany szczelinowe mają 25,60 m, do ich budowy wykorzystano 4500 m sześc. betonu i prawie 400 ton zbrojenia. Z kolei na wszystkie fundamenty, przyczółki, schody, pochylnie przeznaczono 2500 m sześc. betonu i 280 ton zbrojenia.